Długo mnie nie było i trochę zaniedbałem mojego bloga, ale mam na to dobre usprawiedliwienie.
Eh Nie wiem jak to jest u Was ale mi końcówka roku przysparza samych zmartwień m.in.:
- w pracy chcą nas zajechać na śmierć... Ostatnio byłem zmuszony do pracowania podrząd 13 dnia. Dopiero ten weekend mam wolny...Niestety będzie ostatnim, bo aż do świąt muszę pracować po 6 dni w tygodniu. :| Masakra, ludzie są wnerwieni przez co w pracy panuję nieprzyjemna atmosfera.
- w domu, a raczej w mojej rodzinie, nastały ciężkie czasy wypełnione oczekiwaniem na to co czas przyniesie. Eh U mojej mamy wykryto raka węzłów chłonnych. Czekamy na wieści od lekarza, który ma podać mamie termin pierwszej z czterech chemii, które mają złagodzić zmiany ogniskowe na jednym z guzków. Jeżeli wszystko się uda to mama będzie operowana - usuną jej te 2 guzki... W ostatecznej ostateczności będą musieli usunąć całą pierś. :(
Wszyscy staramy się być dobrej myśli i jesteśmy pewnie że obejdzie się bez tak drastycznego kroku... Wiem, że będzie dobrze, bo nie ma innej opcji. - wraz z M. ponownie jesteśmy w trakcie remontu, którym mamy zamiar w pełni zakończyć pracę nad wykończeniem naszego mieszkania.
Tym razem robimy sypialnie gdyż tylko ona została do zrobienia, bo reszta mieszkania jest już w pełni skończona i umeblowana (pomijając kilka drobnych dodatków, które musimy zakupić). Miejmy nadzieję, że do sylwestra remont będzie zakończony, a my w końcu zamieszkamy razem. :)
Na szczęście są też mniejsze ale pozytywne wydarzenia jak chociażby kupna nowych lalek, ubranek itp. Niestety wciąż nie mam czasu by zaprezentować Wam moje nowe lalkowe nabytki, a w ostatnim czasie dość dużo ich przybyło więc jestem w plecy z recenzjami.
Zapewne na święta, gdy w końcu będę miał trochę wolnego, to zabiorę się za cykanie fotek i robienie wpisów na blogu. :)