czwartek, 18 sierpnia 2016

Pumpkin King czyli Jack Skellington...

Cześć wszystkim...

Czy Wam też tak szybko mijają dni?
Nie powiem, ale jestem trochę w szoku że to już połowa sierpnia, a dopiero co chowałem zimową kurtkę do szafy hehe... No ale prawdą jest że czas mija znacznie szybciej gdy się go fajnie spędza, nieważne czy to w pracy czy po za nią. :) Ciekawe co przyniosą kolejne miesiące...?!

Od początku tego roku przybiło mi trochę nowych lalek, ale miałem też 3 miesięczną przerwę w ich kupowaniu. Moje zbieractwo ciut przygasło, a to dla tego że nie jaram się już każdą nową lalką jaka pojawi się na rynku i którą koniecznie muszę mieć. Obecnie znacznie selekcjonuję to na co chcę wydać pieniądze. Co ma swoje plusy... Dzięki temu nie zaśmiecam swoich zbiorów byle czym i co potem zalega w kartonach (a mam trochę takich lalek, których z chęcią bym się pozbył).

Hm No ale może przejdę do tematu posta, w końcu jego bohaterem jest nie byle kto, bo Jack Skellington, czyli Jack Szkieleton, król Miasteczka Halloween, którego pewnie większość zna z filmu animowanego "The Nightmare Before Christmas"  (Miasteczko Halloween) Tima Burtona powstałego w 1993 roku. Film wykonany jest moim ulubionym rodzajem animacji, czyli animacji poklatkowej. Jeżeli ktoś nie wie na czym polega animacja poklatkowa to odsyłam do Wikipedii.




Sam główny bohater czyli Jack Szkieleton to jeden z mieszkańców Miasteczka Halloween, którego dopada znudzenie ciągłym obchodzeniem święta Halloween i sławą najstraszniejszego upiora. Pewnego dnia podczas wędrówki po lesie trafia na tajemnicze drzwi, przez które trafią do innego świata, w którym obchodzi się tylko i wyłącznie Święta Bożego Narodzenia.
Jack zafascynowany Bożym Narodzeniem postanawia stworzyć własną wersję tego święta i przenieść jego bożonarodzeniową radość na cały świat (nasz świat). W tym celu porywa "Śniętego" Mikołaja i sam wyręcza go w jego zadaniu rozdania prezentów, co powoduje jednak zamiast radości bożonarodzeniowy koszmar.

Jako, że jestem fanem "Miasteczka Halloween" oraz samego święta Halloween. Nie mogłem się dłużej opierać pokusie i postanowiłem skolekcjonować serię lalek z tego filmu. :)
Na pierwszy ogień idzie Jack Szkieleton tyle że w przebraniu Dyniowego Króla, w którym możemy go zobaczyć na samym początku filmu podczas tytułowej piosenki:



Twórcami lalki jest firma Diamond Select Toys.
Dyniowy Król wchodzi w skład całej serii postaci występujących w filmie Miasteczka Halloween" w skład której wchodzą: Dr Finkelstein, Burmistrz, Jack Szkieleton (jako Dyniowy Król) oraz Jack Szkieleton i Sally którzy występują w dwóch wersjach czyli podstawowej i świątecznej.



Opakowanie w którym chowa się nasz bohater to gustowna czarna trumna wykonana z kartonu. Na opakowaniu znajdziemy logo z filmu oraz kilka informacji o produkcie. Podoba mi  się sam pomysł na opakowanie (jeszcze nie spotkałem się z lalką w trumnie hehe.. ) oraz "wieko" trumny, gdyż posiada ładne wypukłe zdobienia mające imitować drewno. :) 
  


Po otworzeniu pudełka naszym oczom ukazuje się nasz Dyniowy Król, który wygląda jak gdyby sobie smacznie spał w swojej wygodnej tekturowej trumnie. ;) 
Lalka jest bardzo dobrze zabezpieczona za pomocą srebrnych drucików i dwóch plastikowych formach, dzięki czemu nie ma szans na to że będzie "latała" po całym opakowaniu.   



Po wyjęciu z pudełka, możemy w pełnej okazałości zobaczyć jak prezentuje się lalka. Jak widać oprócz Dyniowego Króla znajdziemy również znak z napisem "Miasteczko Halloween", czarny stojak dla lalki oraz certyfikat autentyczności. 



Jak widać na zdjęciu poniżej lalka Jacka jest bardzo duża, bo ma ok 43 cm wysokości. Nasza modelka czyli Fan Bingbing wygląda przy nim jak małe dziecko hehe... :)



Dyniowa głowa wykonana jest z dość twardej gumy, tak samo jak znak oraz całe ciało naszej lalki. Jedynie patykowate dłonie są bardziej elastyczne i giętkie. Natomiast całe ubranie naszego stracha wykonano z prawdziwego materiału. Podoba mi się dbałość o szczegóły, dzięki którym lalka wygląda jak żywcem wyjęta z filmu. Za to twórcy mają dużego plusa.   





Jak widać na zdjęciach ciało lalki jest chude, a kończyny bardzo długie i cienkie przez co lalka nie jest w stanie stać samodzielnie. Z powodu wątłego ciałka i ciężkiej głowy Jack będzie się po prostu  przewracać. Na szczęście dzięki stojakowi, który znajdziemy w opakowaniu, możemy utrzymać lalkę w pionie. Plusem jest sam stojak, który możemy dopasować do wysokości lalki, a sam uchwyt pozwala na łatwe i szybkie zamocowanie.
  
Artykulacja nie jest jakaś powalająca ale też nie jest zła. Lalka posiada ruchome: barki, łokcie, nadgarstki, miednica (Można obracać 360 stopni.) oraz nogi (Można poruszać nimi TYLKO do przodu i do tyłu. Nie można ich rozszerzyć na boki.). Samą głową możemy poruszać tylko na boku, natomiast dłonie (palce) i stopy nie posiadają żadnej artykulacji. Wielka szkoda... 
Eh Moim zdaniem lalka aż się prosi o wmontowanie kilku drucików w dłonie, dzięki którym można by poruszać palcami naszego stracha. :( Tutaj twórcy dostają minusa...  








 Na koniec krótkie podsumowanie, czyli wady i zalety jakie wynalazłem:

ZALETY:
- dbałość o szczegóły,
-  przyzwoita artykulacja ciała,
- dobrze wykonane ubranie oraz dodatki,
- bardzo dobre odwzorowanie filmowego Dyniowego Króla,
- cena (jeżeli trafimy na odpowiednią okazję w necie),
- ładne ozdobne opakowanie,
- porządny stojak, dzięki któremu lalka nam się nie przewróci,

WADY:
-  braki artykulacji m.in. w dłoniach czy stopach,
- ograniczona artykulacja nóg, których nie można rozszerzyć na boki,
- ograniczona artykulacja głowy,
- ciut za delikatny szkielet lalki,  

Podsumowując... Po mimo kilku wad w artykulacji, które posiada lalka, jestem zdecydowanie na TAK.
Bardzo podoba mi się Jack Szkieleton w wersji Dyniowego Króla. Ogromnie cieszę się z jego zakupu i nie mogę się doczekać kupna kolejnych lalek z tej serii. :) 
Moja ogólna ocena: 7,5/10

Na dziś to tyle, serdecznie pozdrawiam i zapraszam do komentarzy...
Pa pa 



12 komentarzy:

  1. foty z klękającym Jackiem,
    z czołgającym się ale i ta,
    na której skromnie siedzi na
    czarnej puszce - rewelacyjne!

    dobrze, że po sesji może odsapnąć
    w swej tekturowej trumience :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe Dzięki :D Fotki wyglądają trochę komicznie, ale chciałem jakoś pokazać jego artykulację... Wyszło jak wyszło. ;)

      Usuń
  2. Przydałoby mu się fajne oświetlenie.Bosski jest hah.Pozowanie mnie rozwaliło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doczeka się porządniejszej sesji z lepszym oświetleniem, ta miała być tylko taką pokazówką. ;) Też BARDZO mi się podoba i ciesze się, że go mam. :)

      Usuń
  3. Jak na takiego drewniaka to Jack ma nie najgorszą artykulację, gratuluję spełnionego marzenia ;D
    I muszę wspomnieć nie na temat, że Fan Bing Bing wygląda obłędnie w tej stylizacji, normalnie zakochałam się <3 Wciąż na oryginalnym ciałku, czy przesadziłeś ją?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Artykulacja nie jest zła, ale mogła by być ciut lepsza, bo lalka aż się o to prosi. ;)

      Fajnie że Fan spodobała Ci się w tej stylizacji. :D Niestety wciąż nie znalazłem ciałka z pełną artykulacją, więc Fan dostała ciałko Belli ze Zmierzchu, bo dzięki temu ma chociaż zginalne nogi. :)
      Wciąż poszukuję ciała w jej kolorze... Z mizernym skutkiem.
      Już nawet myślę by w ostateczności kupić lalkę Anny z Frozen.
      Z tego co kiedyś pisałaś to jej ciałko pasuję kolorystycznie do Fan Bingbing, tyle tylko że ma kiepską artykulację nóg.
      W sumie miałbym prośbę, czy mogłabyś porobić swojej Fan jakieś zdjęcia w różnych stylizacjach, bo chciałem zobaczyć jak się prezentuje na tym ciałku od Anny. Proszę... ^_^

      Usuń
  4. Oh jaki piękny ^_^ Chociaż wolałabym jego wersję we fraku a nie w tym przebraniu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersja we fraku już jest w drodze. :) Jak tylko do mnie dotrze to pokarzę ją na blogu. :)

      Usuń
  5. Jestem w szoku - myślałam, że Dyniuś jest mniejszy :) . Bardzo wdzięczny z niego model . Z jego szerokiego uśmiechu wnoszę, że ta rola bardzo mu odpowiada :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ukrywam, że też byłem przekonany że jest ciut mniejszy... Ale to fajnie, że jest taki wysoki. :)
      Bardzo podoba mi się jego wygląd, bo gdy tylko na niego spojrzę to od razu myślę o Halloween... A jest to święto które bardzo lubię. :)

      Usuń
  6. Co za lalek nie z tej ziemi! :O Ojeju... lękam się go z lekka..., ale i fascynuje mnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja siostrzenica też się go przestraszyła, chociaż nie bała się go oglądając piosenki na youtubie z bajki "Miasteczko Halloween". O.O

      Usuń

Popularne posty